Prolog

 Oczami Oliwi

Macie czasem takie dni w których tak na prawdę nie chcecie brać udziału? Chcecie wyparować, zniknąć? Ja tak mam bardzo często. Wszyscy się ze mnie śmieją i mówią nie stworzone rzeczy, a tak na prawdę mnie nie znają. Szczerzę? Sama o sobie prawie nic nie wiem. Ale wiem jedno. NIGDY SIĘ NIE PODDAM CHOĆBY NIE WIEM CO!!! Ta myśl dodaje mi otuchy. Dzięki niej czuje się lepiej. Nie jestem brzydka. Jestem bardzo ładna, nie oszukujmy się. Mam IQ około 510%.. ok.. może 200%, ale se jakoś radzę. Nie wiem jak wy, ale ja jestem lubiana. Tylko zastanawia mnie to dlaczego inni wytykają mnie palcami.. Co jest ze mną nie tak? To znaczy nie jestem wyśmiewana, ale rani mnie to że mój kolega który mi się podoba-Ł mówi że nie jestem jego koleżanką! Pff! I co jeszcze?! Myślałam że chociaż on zatrzymał resztki oleju w tym mózgu, ale najwidoczniej się myliłam. Moje psiapsióły to nie psiapsióły. Ani ładne ani mądre - takie "aby były". Może i ładnie się ubierają ale ja gorsza nie jestem! Mam piękne blond włosy, zielone oczka i zgrabną sylwetkę. Nic dodać nic ująć. Ja w przeciwieństwie do nie których umiem się zachować i nie psuję innym humorów (no chyba że przez przypadek). Radzę sobie w różnego typu sytuacjach. Mi nic nie można zarzucić. Jestem dobrą uczennicą i wspaniałą przyjaciółką. Ci którzy tego nie widzą to sami idioci. Fakt - może najpiękniejsza to ja nie jestem ale swój urok osobisty posiadam. Jestem miła i INTELIGENTNA. Chcę się komuś podobać. Może już się podobam? Ale ja nie wiem. I nie chcę wiedzieć. Dobra chcę.. Ale chcieć to sobie możesz.. Mam wspaniałą rodzinę i siostrę, na której zawsze mogę polegać.
Niektórzy są mnie nie warci. Wiem banalnie to brzmi ale to prawda. Jestem wartościowa, choć po mnie może tego nie widać, ale w środku jestem piękna.

************************************

Hejka! To znowu ja! 

Napisałam ten prolog bo mnie jakoś wena naszła..

A teraz myślę nad pierwszym rozdziałem. 

Nie martwcie się nie będzie taki krótki :)

Komentujcie! 

To mnie motywuje - ale to chyba już wiecie :)

Do zobaczenia za tydzień, albo wcześniej!